wtorek, 2 lipca 2013

Larry rozdział czwarty.


Larry Stylinson

*Harry

4.Wiedziałem ,że koniec zacznie się od początku .Wiedziałem ,że nim utracę siebie ,zobaczę całe swoje życie.

Wspomnienia zaatakowały mnie ,gdy się ich najmniej spodziewałem .Wdarły się do mojej głowy nieproszone i siały w niej spustoszenie ,kotłując się i przepychając w walce o pierwszeństwo .W końcu wygrało najstarsze .Ja ,siedzący przy stole ,zdmuchuję płomyczki trzech świeczek na torcie urodzinowym .Uśmiech mojej mamy .To wspomnienie było mętne .Zbyt stare by pamiętać dokładnie wszystkie szczegóły .

Kolejne wspomnienia przelatywały mi przed oczami .Nie skupiałem się na nich .Czekałem na te ,które pragnąłem zobaczyć .I gdy w końcu nadeszło miałem ochotę śmiać się i płakać jednocześnie .Śmiać -ze szczęścia ,a płakać -bo wiedziałem ,że to już koniec .Już nigdy go nie zobaczę .Śmierć jest czymś nieodwołalnym .Skupiłem się na obrazie w mojej głowie .Nasze pierwsze spotkanie .Ja miałem 15 ,a on 17 lat .Nieodpowiedzialni ,zwariowani z wielkimi marzeniami .To były wakacje ,letni obóz ,rok 2009 .Mieszkaliśmy w ośrodku .Byliśmy razem w pokoju .Choć wcześniej się nie znaliśmy ,już pierwszego dnia się zaprzyjaźniliśmy .Przy nim byłem po prostu …Harrym .Byłem sobą .Spędzaliśmy ze sobą każdą chwilę .Aż w końcu nadszedł dzień pożegnania .Wymieniliśmy się numerami telefonów i spakowaliśmy .Pamiętam ,jak siedziałem obok Louisa na jego walizce i wpatrywałem się w swoje dłonie .Nie chciałem się żegnać .Nie rozumiałem tego dziwnego uczucia ,które się we mnie zrodziło ,aż do chwili ,gdy się odezwał .

-Wiem ,że nie zadzwonisz -powiedział ,a w jego głosie pobrzmiewał smutek .Spojrzałem na niego zdziwiony ,a on kontynuował -dlaczego miałbyś zadzwonić ?Przecież znamy się tak krótko .Szkoda ,bo Cię polubiłem i chciałbym …

Nie dokończył ,bo go pocałowałem .To było tak szalone i egoistyczne ,ale musiałem .Musiałem ,bo to mogło być nasze pierwsze i ostatnie spotkanie .Myślałem ,że się odsunie ,ale on …odwzajemnił mój pocałunek .Wtedy zrozumiałem co do niego czuję .Ja go kochałem .

-Mówiłeś ,że w przyszłym roku idziesz do „XFactora” ,tak ? -zapytał zdyszany ,gdy się od niego w końcu oderwałem .Kiwnąłem głową ciężko oddychając wciąż lekko oszołomiony tym co zrobiłem -A więc ja też tam będę .Nie pozwolę ,żeby to było nasze ostatnie spotkanie .Proszę zadzwoń . -powiedział i mnie przytulił .Jego twarz utonęła w moich włosach .

-Twoje loki ładnie pachną -mruknął mi do ucha i zaśmiał się .

Nagle wszystko zniknęło .Siedziałem samotnie w ciemnościach .Nie byłem w domu ,ale to pomieszczenie było znajome .X Factor .Przy uchu trzymałem telefon .Moje dłonie drżały .Po trzech sygnałach usłyszałem znajomy głos po drugiej stronie .

-Harry ,tak mi przykro … -westchnął Louis .

-Lou ,gdzie jesteś ?Czy to … ?Czy ty jedziesz samochodem ?Louis ,gdzie jedziesz ?-pytałem roztrzęsiony .Oczy piekły mnie od wzbierających w nich łez .

-Wracam do Doncaster -mruknął.

-Co ?Louis ,dlaczego ?!Dlaczego mi to robisz ?!

-Uspokój się .Na razie tak będzie lepiej .Ale wrócę .To co się stało …To źle ,że nas przyłapali ,ale nie żałuję .Wiesz ,że Cię kocham .

-Ja też nie żałuję .Mam nadzieję ,że szybko wrócisz .Zadzwoń ,gdy dojedziesz na miejsce .Kocham Cię .

Po chwili ciemności się rozmyły i oślepiły mnie światła reflektorów .Chwilę później dowiedziałem się ,że od teraz ja ,Lou ,Niall ,Liam i Zayn jesteśmy zespołem .Ja i Louis od razu rzuciliśmy się na siebie .Wziąłem go na ręce i przytuliłem .

-Kocham Cię-szepnął.

-Na zawsze-odszepnąłem .

Po chwili znów byłem na scenie ,jednak teraz nikt się nie cieszył .Przegraliśmy .Następnie trafiliśmy do garderoby Simona i dowiedzieliśmy się o kontrakcie płytowym .Zobaczyłem całą swoją przeszłość .Leeds ,koncerty ,wspólne chwile z Lou i …Eleanor .Cholerna umowa z Modest i Eleanor .Nienawidziłem jej i Modest .Nienawidziłem ich za to ,że postanowili dla pieniędzy zniszczyć nasze szczęście .

W końcu przed moimi oczami pojawiły się najświeższe wspomnienia .Te najboleśniejsze .Nasza kłótnia .Nasz koniec .

-Ja już nie mogę .Nie potrafię tak dłużej .To mnie zabija .To ciągłe życie w strachu ,że ktoś się dowie -powiedział głosem przepełnionym bólem .

-A więc ogłośmy światu ,że jesteśmy razem .Proste .Myślisz ,że mi ukrywanie się sprawia przyjemność ?

-Nie możemy .

-Więc co chcesz zrobić ?-zapytałem .Nie odpowiedział tylko spojrzał mi w oczy .Po moich policzkach spłynęły łzy .

-Louis ,aleee …

-Przepraszam Hazz ,nie chciałem ,żeby to się tak skończyło ,ale spróbuj mnie zrozumieć …

Nie słyszałem co dalej powiedział ,bo wybiegłem z naszego wspólnego domu .Następnego dnia zabrałem swoje rzeczy .Dopiero po trzech dniach dotarło do mnie co się stało .Dzwoniłem do niego ,błagałem o spotkanie ,rozmowę ,lecz on odmawiał .W końcu nie wytrzymałem .Postanowiłem to skończyć .

Ostatnie wspomnienie .Początek końca .Moment ,w którym rozpędziłem się i skoczyłem .Ból .Okropny ,przeszywający mnie na wskroś ból .Myślałem wtedy o nim .Zamknąłem oczy .

Właśnie takie było moje życie .To właśnie byłem ja ,Harry Styles .Teraz mogłem umrzeć .Teraz mogłem zamienić się w nicość .Jednak coś nie pozwalało mi zniknąć .Coś trzymało mnie na tym świecie ,w tym ciele .Nie umarłem .Dlaczego nie umarłem ?

Czułem własne palce ,czułem krew pulsującą w moich żyłach ,ból w kończynach .Czułem też znajomy dotyk .Czyjaś dłoń spleciona z moją .Czyjeś palce muskające moją skórę .Moje powieki uniosły się .Oślepiło mnie jaskrawe światło .

-Harry …

Spojrzałem na osobę ,która wypowiedziała moje imię .

-Louis …

 

Przepraszam,że tak długo nie dodawałam,ale miałam problemy z netem.Mam nadzieję,że wam się spodoba rozdział 4.Komentujcie,bo wasza opinia jest dla mnie ważna.
Buziaczki :*

5 komentarzy:

  1. mogę wiedzieć dlaczego taki krótki ? :(
    tak poza tym to fajny rozdział i z niecierpliwością czekam na następny :) !

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabyś mnie informować na tt o nowych notkach ? Tylko żeby Hazza w pełni wyzdrowiał o... I fajnie by było gdyby się ujawnili :3
    @KaciaUnicorn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram sę inormować ;) hmmmm może wyzdowieje...a może nie....;)

      Usuń
  3. Jestem z Ciebie dumna kuzynko. < 3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział.
    Kocham Cię
    <3

    OdpowiedzUsuń